sobota, 29 września 2012

Rozdział 11 :)

Siemka! <3
Na początku, przepraszam że nie dodawałam przez dwa dni... :/
Szkoła -.- Mam nadzieję, że mi wybaczycie :)
Dziękuję za wszystkie komentarze oxox
Możecie mnie pytać o co chcecie na:
http://ask.fm/TheMrsHazza
Zapraszam też na twittera:
https://twitter.com/TheMrsHazza
Oglądaliście Alana? :D
Wypięknieli, nieprawdaż? :p

Rozdział 11 :)
~~
Długo jeszcze nie mogłam zasnąć, jednak po jakiś 3 godzinach w końcu odpłynęłam.

*oczami Sary*
Obudziłam się o 6.00. Nie wstawałam, tylko leżałam w łóżku i myślałam.
 Miałam totalny mętlik w głowie.
Jak mogłam tęsknić za kimś kogo widziałam raz w życiu?
Spotkałam w życiu mnóstwo przystojniaków, ale tylko ten przykuł moją szczególną uwagę. Może przyjdzie dzisiaj do kawiarni?
Popatrzyłam na telefon i dochodziła już prawie 8.00.
Wstałam i poszłam umyć zęby i uczesać się. Spięłam włosy w koka, a z szafy wyjęłam to:
Wolę moje clippersy, ale jak to określiła Megan, tak wyglądam schludniej.
Zeszłam na dół i wzięłam tylko jabłko i wyszłam. Miałam jeszcze mnóstwo czasu do rozpoczęcia pracy. Wsiadłam, więc w metro i pojechałam na Baker Street, ale nie do kawiarni. 
Gdy dojechałam zaczęłam po prostu chodzić po ulicy.
Przyglądałam się jak wszyscy śpieszą się do pracy, szkoły.
Mnie to jednak nie dotyczyło. Szłam powoli jak zahipnotyzowana i wszystkiemu się przyglądałam. Doszłam do jakiegoś parku.
Był dość mały, ale bardzo ładny. Usiadłam na ławce i zadawałam sobie pytania. CO się teraz dzieje u dziewczyn w Gdańsku? Tęsknią za mną?
Jak się czuje tata? 
Rozmyślenia przerwał mi męski głos:
-Przepraszam, mogę się dosiąść? 
Odpowiedziałam, że nie ma problemu. Jednak gdy odwróciłam głowę, żeby zobaczyć kto się dosiadł, nie wierzyłam własnym oczom...

*oczami Arii*
Trening minął w mgnieniu oka. Było mi głupio, gdy wszystkie dziewczyny męczyły się nad układami, a ja się tylko przyglądałam.
No, ale cóż nic nie poradzę.
Ucieszyłam się ze spotkania z Harrym.
Po treningu Hazza odwiózł mnie do domu.
Ja: Dzięki.
H: Nie ma za co. Do zobaczenia jutro o 15.00.
Uśmiechnęłam się i pocałowałam Hazzę.
Wszystko się układało. Nigdy nie sądziłam, że znajdę taki ideał chłopaka, a co dopiero że będziemy razem.
Byłam po prostu szczęśliwa i zadowolona z życia.
Po za tym zbliża się piątek, czyli impreza. Mieliśmy już dawno ją zorganizować, jednak stwierdziliśmy że poczekamy na odpowiedni moment.
Uradowana weszłam do domu i wzięłam prysznic.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać książkę.
Nie wiem kiedy, ale minęło 3 godziny i była już 17.00.
Postanowiłam, że muszę coś ze sobą zrobić.
Przebrałam się w to:

Wzięłam mój stary rower i pojechałam przed siebie. Jechałam ulicami Londynu. Gdy zjechałam z głównej drogi, zobaczyłam karton. Usłyszałam miauczenie. Stanęłam i otworzyłam pudełko.
Ujrzałam tam kotka. Małego, białego kotka.

 Był przestraszony.
Bez zastanowienia, zdjęłam moją kamizelkę i delikatnie owinęłam kociaka. Włożyłam go do koszyka i szybko wróciłam do domu.
W 15 minut dojechałam do domu. Weszłam zdyszana do domu z kotem na rękach. Sięgnęłam po miseczkę i nalałam mu mleka.
Niepewnie pił jednak po chwili wylizał wszystko dokładnie.
Wiedziałam, że sąsiadka ma kota, więc poszłam do niej i opowiedziałam całą historię. Starsza pani bez wahania podała mi małe opakowanie jedzenia dla kota. Podałam je kotkowi i sięgnęłam po telefon.
Ja: Harrym, jesteś zajęty?
H: Nie, nic ważnego nie robię. A co?
Ja: Chcę ci coś pokazać. Przyjedziesz?
H: Ok, zaraz będę.
Faktycznie zaraz. Po 10 minutach rozległ się dzwonek do drzwi.
Otworzyłam i wpuściłam Loczka do środka.
H: No to co mi chciałaś pokazać?
Uśmiechnęłam się i zaprowadziłam Hazzę do kuchni.
Jego wyraz twarzy był bezcenny. Nigdy nie widziałam go tak rozczulonego. Wiedziałam, że lubi koty, więc postanowiłam, że do niego zadzwonię.
H: Skąd masz tego słodziaka?
Ja: Ktoś go wyrzucił i znalazłam go na ulicy w kartonie. 
H: Nie rozumiem, jak tak można... Ma już imię?
Ja: hmm... nie.
H: To kotka?
Ja: Tak, chyba tak.
H: Może Darcy?
Ja: Darcy? Ale ładne imię! 
Harry uśmiechnął się i zaczął głaskać Darcy.
Usiedliśmy na kanapie. Kotka poszła za nami i usiadła na fotelu.
Wtuliłam się w Harrego. Zaczęliśmy się całować, gdy do domu wszedł tata i Leo. Oderwaliśmy się od siebie. Byliśmy cali czerwoni.
Ja: O...hej tato. 
Tata popatrzył na mnie potem na Harrego i uśmiechnął się.
T: Hej. Co to za słodziak na fotelu?
Ja: Darcy. Znalazłam ją przy drodze. Możemy ją zatrzymać?
T: Jasne! Od dawna potrzebowaliśmy domowego zwierzątka!
Tata poszedł na górę z Leo. Popatrzyłam na Hazzę i wybuchliśmy śmiechem. 
H: Będę już leciał. Będę jutro o 15.00.
Pocałowałam Harrego i powiedziałam:
-Do jutra.

*oczami Ginny*
Już jutro impreza! Trzeba wszystko przygotować. Przyjęcie miało odbyć się u mnie, gdyż jest wtedy wolny dom i będziemy sami.
Zadzwoniłam do Nialla.
Ja: No hej. Wpadniecie do mnie na kawę? Musimy omówić imprezę. Przypominam, że zgłosiliście się na pomocników.
N: Jasne, pamiętamy. Będziemy za jakieś 20 minut.
~20 minut później~
Jak w zegarku. 20 minut później samochód chłopców zaparkował na moim podjeździe. Po kilku sekundach rozległo się pukanie do drzwi. Otworzyłam i do środka wszedł Liam, Niall i Zayn.
Przytuliłam Liama i Zayna, a Niall pocałowałam na dzień dobry.
Ja: A gdzie Louis i Harry?
Liam: Louisa coś zatrzymało w mieście... A Harry jest chyba u Arii.
Ja: No okej, damy radę sami. Co pijecie?
Niall: Twoją pyszną czekoladę!
Uśmiechnęłam się na myśl o tamtym wieczorze.
Ja: Okej. Wszyscy za?
Z.L.N.:Za!
Po 10 minutach siedzieliśmy już na kanapie i popijaliśmy kakao.
Zaczęliśmy rzucać pomysły. Wszyscy dostali jakieś zadanie.
Impreza musi być idealna!

*oczami Arii*
Gdy Harry poszedł. Postanowiłam zrobić kolacje. Zrobiłam kanapki z jajkiem, pomidorem, ogórkiem, serem, szynką itp.
Położyłam na stole i zawołałam tatę i brata.
Zaczęliśmy jeść.
Leo: Aria, czy ty i Harry jesteście ze sobą?
Z ust sześciolatka zabrzmiało to bardzo zabawnie. Ale w sumie nie wiedziałam co odpowiedzieć. Podobał mi się i chyba z wzajemnością, ale czy jest moim... chłopakiem?
Ja: Hmm..Jest jednym z moich najlepszych przyjaciół.
Mówiąc to wstałam od stołu i zaniosłam talerz do zmywarki.
Poszłam do mojego pokoju i przebrałam się w piżamę.
Położyłam się na łóżku i myślałam. Czy jestem dziewczyną Harrego?
Czy my jesteśmy parą? Długo nie mogłam zasnąć, gdyż bardzo nurtowały mnie te pytania. O drugiej w nocy jednak oczy same mi się zamknęły.
Obudziłam się o 9.07. Wstałam nie chętnie i poszłam się ubrać:

Umyłam zęby i zeszłam na dół. Tata robił jajecznicę. Darcy spała na tym samym fotelu co wczoraj. Pogłaskałam ją, a potem poszłam do góry na prośbę taty obudzić Leo i zawołać go na śniadanie.
Po 10 minutach siedzieliśmy już wszyscy i zajadaliśmy jajecznicę.
Tata wyszedł do pracy i podwiózł Leo.
Pozmywałam i usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizor i leciał jakiś głupkowaty serial, ale w sumie nie miałam co robić. 
W mgnieniu oka nadeszła 15.00. W drzwiach stanął Hazza.
*oczami Harrego*
Aria jak zwykle wyglądała zniewalająco.
Ja: Pięknie wyglądasz. 
A: Dziękuję. Idziemy?
Pokiwałem głową i poszliśmy do najbliższego parku.
Chodziliśmy po parku, trzymając się za ręce.
Nagle Aria zatrzymała się.
Ja: Co jest?
A: Mogę mieć pytanie?
Ja: Pytaj o co chcesz. -odpowiedziałem.
Aria popatrzyła mi w oczy i powiedziała:
-Kim ja dla ciebie jestem?
Popatrzyłem na nią z lekkim zdziwieniem. Nie spodziewałem się takiego pytania. Jednak bez wahania odpowiedziałem:
-Osobą, którą kocham.
Po tych słowach pocałowałem ją w usta.
Ja: Czy zgodzisz się oficjalnie zostać moją dziewczyną? - uśmiechnąłem się.
Aria pokiwała głową i pocałowała mnie.
Szliśmy, a Aria była we mnie wtulona.
Było cudownie, dopóki nie zobaczyłem jego.


Dobra to tyle na dzisiaj :P 
Mam nadzieję, że nie będziecie się długo złościć za przerwę ;p
Jakby co to popatrz na gif i zgon ze śmiechu :D


Jak myślicie kto dosiadł się do Sary w parku?
Jak Ginny i chłopaki zorganizują imprezę?
i najważniejsze:
KOGO spotkała Aria i Harry w parku?
Jak myślicie? ;) Swoje sugestie piszcie w komentarzach :D






6 komentarzy:

  1. Super rozdział czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Przerywać w takim momencie jest karalne, wiesz o tym? :D
    Jak zawsze zajebiste. *-*
    Obserwujemy?
    Mój blog: http://faworek-123.blogspot.se/
    /Faworek. xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Postaram się odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania:
    Do Sary w parku dosiadł się Louis.
    Impreza na pewno wyjdzie super, już się nie mogę jej doczekać; mam nadzieję, że jestem zaproszona ? x D
    Aria i Harry pewnie spotkali jej byłego chłopaka.
    Rozdział świetny, i jeszcze raz świetny ; ) Czekam na next ; )
    Oglądałam chłopaków u Alana. Myślałam, że zemdleję, jak zobaczyłam Harry'ego, tak strasznie się zmienił, oczywiście na lepsze ; ) Kurde, najlepszy był brutalny Niall. Pewnie po tym liściu Alan już więcej nie zaprosi 1D do programu x D
    one-direction-wonderful-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha xD Rozwaliłaś mnie! Co do pytań, to nie wiem, nie wiem... xD Poczytamy, zobaczymy.

      Usuń
  4. KOCHAM CIĘ... KOCHAM CIĘ I JESZCZE RAZ CIĘ KOCHAM... Nie wiem czy ci mówiłam ale podziwiam Cię... Skąd ty bierzesz Te wszystkie pomysły?? Jesteś zdolna i tyle... Nie na się co dziwić... Mam do ciebie mają prośbę... DODAJ JAK NAJSZYBCIEJ NEXT'A!!! Bardzo Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na www.just-by-me-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń