Heej!
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, uwielbiam Was! xoxo
Mam do was jeszcze pytanie:
Chcecie, aby pojawiły się nowe bohaterki?
Bo nie wiem, czy pisać np. o Lou i El,
czy wymyślić jakąś nową historię.
Cóż sami zadecydujcie! Piszcie odpowiedź w komentarzach! :D
***
~~
Odpowiedziałem i zasnąłem z uśmiechem na ustach.
*oczami Ginny*
Obudziłam się około 9.00. Byłam tak uradowana, że trudno to opisać. Wzięłam prysznic i sięgnęłam do szafy po to:
Zjadłam śniadanie i pojechałam do domu Arii po jakieś ciuchy dla niej. Potem wsiadłam w autobus i pojechałam prosto do szpitala.
*Oczami Arii*
Obudziłam się po okropnej nocy. Nie mogłam zasnąć, a gdy już zasnęłam, od razu się budziłam. Śnił mi się Harry.
Brakowało mi go.
Moje rozmyślenia przerwała Ginny.
G: Heej! Jak się dzisiaj czujemy?
Ja: Hej! Nawet dobrze.-skłamałam. Czułam się okropnie. Wszystko mnie bolało i cały czas myślałam o Harrym.
Ja: Coś ty taka uradowana?
G: No wiesz...Mam dzisiaj randkę!
Uśmiechnęłam się, choć ona jedna była szczęśliwa.
Ja: A kto jest tym szczęściarzem?
G: Pewny słodki Irlandczyk.
W tym momencie do sali weszli chłopaki.
N: Ktoś mnie wołał?- blondynek uśmiechnął się szeroko.
Ginny wstała i przytuliła Nialla.
G: Hej to gdzie mnie dzisiaj zabierasz?
N: To niespodzianka!
Uśmiechnęłam się na ich widok. Wyglądali razem bardzo słodko.
Ginny bardzo podobał się Niall, i to chyba z wzajemnością.
W tym momencie weszła lekarka.
Lekarz: Mam dobre wieści, panno Sheperd.
Będzie mogła pani wyjść już dzisiaj!
Popatrzyłam zdziwiona i spytałam:
-Jak to? Nie miałam tu jeszcze leżeć tydzień?
Lekarz: Owszem, miałaś. Jednak twoje wyniki są bardzo dobre.
Nie możesz się jeszcze jednak przemęczać i musisz darować sobie jeszcze przez jakieś 2 tygodnie próby.
Oczywiście jeśli źle się czujesz, to możesz jeszcze zostać...
Ja: Nie, dzisiaj będzie dobrze.
Uśmiechnęłam się i pani doktor wyszła.
W drzwiach stanął Harry i zaproponował, że mnie odwiezie.
Ja: Nie będę ci robić kłopotu.
H: To żaden kłopot.
Ja: No ok.
Ginny podeszła do mnie i powiedziała:
-Co ty na to, że jutro zrobimy imprezę?
Ja: Ty to zawsze wiesz jak mnie uszczęśliwić!
G: A właśnie, mam dla ciebie ubranie.- mówiąc to zaczęła grzebać w torbie i dała mi plastikowy worek.
Louis: hmm...Co powiecie na to, że pomożemy wam zorganizować imprezę?
G: Świetny pomysł!
Uśmiechnęłam się i wyszłam z łóżka. Harry pomógł mi dojść do toalety. Wzięłam prysznic. Wyciągnęłam z torby to:
Spięłam włosy w koka.
Jeszcze chwilę się ogarniałam i wyszłam.
*Oczami Harrego*
Jak dobrze, że już dochodzi do siebie. Ulżyło mi.
Wczoraj stało się coś dziwnego. Była dla mnie miła.
Ciekawe dlaczego tak nagle zmieniła zdanie na mój temat.
No, ale cóż mi to nie przeszkadzało, wręcz mi się to podobało.
Po chwili wyszła z łazienki.
Wyglądała pięknie.
H: Wow.
Aria: Coś się stało?
H: Nie, nic. Wyglądasz pięknie.
*Oczami Arii*
Uśmiechnęłam się.
Ja: Dzięki. To...Idziemy?
Harry wpatrywał się jeszcze we mnie chwilę, jednak po chwili potrząsnął głową i wymamrotał:
-Jasne.
*Oczami Nialla*
G: Dobra muszę już lecieć, bo zaraz mam autobus.
Na razie chłopaki i... do zobaczenia dzisiaj Niall.
Ginny wyszła z budynku.
Zayn: Nie chwaliłeś się, że masz randkę!
Louis: Ja tam widziałem, jak tańczył taniec zwycięstwa.
Chłopaki się śmiali, a ja się zarumieniłem.
Liam: Dobra to jedziemy do domu?
*oczami Harrego*
Wsiedliśmy do mojego auta.
Zapytałem się gdzie mieszka, a Aria podała mi adres.
Potem panowała cisza. Po chwili jednak, Aria powiedziała:
A: Hej...Mogę cię o coś spytać?
H: O co tylko chcesz.
A: Czy to prawda, że siedziałeś koło mnie przez prawie 3 doby?
H: Tak...Pewnie uznasz to za dziwne, ale po prostu się martwiłem.
A: Nie, to nie dziwne. Raczej słodkie.
Popatrzyłem się na nią i oboje się uśmiechnęliśmy.
Potem rozmowa szła jak spłatka. Rozmawialiśmy o wszystkim.
Podjechaliśmy pod jej dom.
A: Może wejdziesz?
Uradowany odpowiedziałem:
H: Jeśli to nie kłopot, to czemu nie.
Wziąłem torbę Arii i poszedłem za nią.
W drzwiach powitał mnie jej tata i Leo.
Leo przytulił się do Arii i potem do mnie.
Leo: Aria wróciłaś! I przyprowadziłaś Harrego!-rzekł uradowany malec.
Tata Arii, trochę zdziwiony, że mnie widzi powiedział tylko:
-Cieszę się, że już jesteście. Może chcecie herbaty?
Aria popatrzyła się na mnie pytająco.
H: Nie, dziękuję.- odpowiedziałem.
A: Ja też, ale dzięki. To my pójdziemy do góry.
T.A.: Ok! Tylko niedługo będzie obiad. Harry oczywiście zostaniesz na obiedzie, tak?- uśmiechnął się pan Sheperd.
H: Nie będę robić problemu. Wszedłem tylko na chwilkę.
T: To żaden problem. Muszę ci jakoś podziękować, za to że opiekowałeś się Arią.
H: Nie ma za co dziękować. To była czysta przyjemność.
T.A.: No, dobrze lećcie już do góry.
*oczami Arii*
Zaprowadziłam Harrego do mojego pokoju.
Pokazałam na fotel, żeby usiadł. Ja usiadłam natomiast na łóżku.
A: Dzięki, że no wiesz...
Nie pozwolił mi dokończyć,gdyż odpowiedział:
-Nie ma za co. Dla ciebie wszystko.
Wstałam i podeszłam do Harrego. Przytuliłam go.
Popatrzyłam mu w oczy. Nagle jego twarz zbliżyła się do mojej.
Nasze usta dotknęły się. Pierwszy raz, gdy się całowałam poczułam ciepło w środku. Rzuciłam mu się na szyję, nie przestając go całować. Oderwaliśmy się od siebie. Gdyż usłyszeliśmy, że Leo krzyczy na cały głos:
-Mówiłem, że będą się całować!
Popatrzyłam na Harrego i oboje wybuchliśmy śmiechem.
*oczami Harrego*
W środku cieszyłem się jak dziecko. Odkąd ją poznałem chciałem to zrobić. Była taka niesamowita.
Chwilę później rozmawialiśmy już.
H: To ty?- zaśmiałem się i pokazałem
Wziąłem ramkę w ręcę i pokazałem na bobasa, który miał całą twarz w zupie.
A: O ty! - powiedziała, próbując zabrać mi zdjęcie.
Upadliśmy na ziemię i dostaliśmy kolejnego ataku śmiechu.
Obróciłem głowę w jej stronę i znów ją pocałowałem.
Mógłbym tak robić cały czas.
Aria uśmiechnęła się i podniosła się z ziemi.
A: Idę na chwilę do toalety. Rozgość się.
Uśmiechnęła się po raz kolejny i wyszła.
Usiadłem na krzesło. Nie mogło do mnie dojść, że w końcu ją pocałowałem i to dwa razy!
Zobaczyłem na biurku zdjęcie Arii, gdy miała jakieś ok. 4 lat i obok stała jej mama.
W tym momencie stanęła za mną Aria.
H: Podobna jesteś do swojej mamy.
A: Tak? Moim zdaniem zawsze była piękna, nawet rano kiedy wstawała, w przeciwieństwie do mnie. Aria uśmiechnęła się nieśmiało.
Zdałem sobie sprawę z jednej rzeczy. Jej mama BYŁA...
H: Wybacz nie powinienem...
A: Nic się nie stało.
Popatrzyłem jej w oczy. Znów chciałem ją pocałować. Jednak tym razem to ona pocałowała mnie.
To było cudowne. Wtopiłem ręce w jej piękne, blond włosy.
Nasze pocałunki przerwało pukanie do drzwi. Od razu się od siebie oderwaliśmy. Do pokoju wszedł tata Arii.
T.A.: Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale Aria ktoś do ciebie przyszedł. Pan Sheperd wyglądał na zmieszanego.
Aria chwyciła mnie za rękę(tak się cieszyłem,że chciałem krzyczeć jednak musiałem się opanować, więc uśmiechnąłem się tylko) i zeszliśmy na dół.
Arii momentalnie uśmiech zamienił się w dezorientację.
Puściła moją dłoń.
Nie wiedziałem, kto przed nami stoi i dlaczego wywołał taki szok.
*oczami Arii*
Nie, to nie mogła być prawda. Wszystko zaczęło się już układać.
A to może tylko wszystko popsuć.
Jeszcze raz wielkie dzięki za komentarze!! <33
Jesteście niesamowite! <33
Jeśli będzie co najmniej 2 komentarze to jutro dodam następny rozdział! :D
super czekam na next
OdpowiedzUsuńod razu przepraszam za spam. na moim nowym blogu pojawił się pierwszy rozdział z perspektywy jenny http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ . zachęcam do czytania, obserwowania oraz wyrażania własnej opini na temat tego opowiadania ♥
OdpowiedzUsuńOoo... Oni się pocałowali.... Ooo... Aria i Harry... Słodko... Tyle tu słodyczy... Mmmm... Boski rozdział.. ;))
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie zapraszam na:
www.just-by-me-1d.blogspot.com
pisze z komorki, bo akurat nie mam dostepu do kompa. ale po tym jak zobaczylam ze dodalas nowy rozdzial musialam od razu go przeczytac i rzecz jasna skomentowac. :D przecudowny rozdzial, zreszta jak kazdy. aria i harry.. jprdl.. ten pocalunek. nie moge uwierzyc ze to sie stalo. o.o co do twojego pytania.. wolalabym osobiscie zebys wymyslila nowa historie. dodalysmy blog do obserwowanych. :) mam nadzieje ze niedlugo pojawi sie kolejny rozdzial. i oczywiscie zapraszam do nas, mam nadzieje ze wpadniesz :D
OdpowiedzUsuńBoski rozdział. Czekam na następny. :3
OdpowiedzUsuń