Heej! <3
Dziękuję za wszystkie komentarze i obserwatorów . :D Jeśli będzie pod tym postem 10 komentarzy to zatańczę dance hall w miniówce xD
Jak chcecie to pytajcie ;D
~~
Po chwili jednak poczułam, że ktoś pociągnął chłopaka z ławki na której wtulona w nieznajomego płakałam.
*oczami Arii*
Przed sobą zauważyłam wkurzonego Harrego.
Wziął chłopaka i już prawie go pobił, jednak wyrwał się i uciekł.
Byłam strasznie wkurzona. Co on sobie wyobrażał? Całował się z jakąś dziewczyną, a mnie nie można się wypłakać jakiemuś chłopakowi? Owszem, było to żałosne, ale po prostu czułam się źle. I to z jego powodu.
Ja: Co ty odwalasz? -krzyknęłam.
H: Co ja robię?! To ty się obściskujesz z jakimś nieznajomym!
Ja: Obściskuję się?! Po prostu musiałam się wypłakać! I nie wiem czy wiesz, ale płakałam przez ciebie!
H: Nawet nie pozwoliłaś mi się wytłumaczyć!
Ja: Czyli to wszystko moja wina, tak? Po za tym co tu wyjaśniać?
Obściskiwałeś się z przypadkową dziewczyną i to jeszcze kiedy byłam w pokoju obok! -krzyczałam cały czas.
H: Uspokój się i pozwól mi wyjaśnić!- powiedział już trochę spokojniej.
Ja: Nie mam zamiaru ciebie słuchać.
Harry nie zważywszy na moje słowa, mówił:
H: To było fanka, która wdarła się do hotelu. Uwierz mi rzuciła się na mnie i pocałowała!
Tego się nie spodziewałam. Jednak wciąż nie byłam stuprocentowo pewna, czy Hazza mówi prawdę.
Ja: Niby dlaczego mam ci wierzyć?
Harry nic nie odpowiedział tylko pocałował mnie prosto w usta.
Po chwili jednak powiedział:
-Bo cię kocham.
Dobra teraz wierzę.
*oczami Ginny*
Wyszłam z pokoju Hazzy. Przeszukałam cały hotel. Nigdzie jej nie było. Wyszłam na dwór. Od razu moje zmartwienia zniknęły, kiedy zobaczyłam Harrego całującego Arię.
Odetchnęłam. Nienawidziłam, kiedy ktoś się kłócił. A zwłaszcza moi bliscy. Mój telefon zabrzęczał. Był to Niall, który martwił się o mnie. Jakie to słodkie. Pobiegłam do pokoju, gdzie zastałam mojego blondynka.
N: Hej! Gdzieś ty była? Martwiłem się! - powiedział i przytulił mnie.
Ja: A nieważne. Ale wszytko ok.- uśmiechnęłam się i poszłam pod prysznic. Owinięta w ręcznik, zajrzałam przez małe okno.
Na dworze było już widać jesień. Robiło się coraz chłodniej.
Ubrałam się więc ciepło:
Wyszłam i czekał tam na mnie uśmiechnięty Nialler.
Chcieliśmy wyjść gdzieś z wszystkimi.
Zapukaliśmy do Dorii i Zayna, ale powiedzieli że nie idą.
Zakochańce. Poszliśmy po Lou i Liama. Oni wyrazili chęć pójścia z nami. Napisałam do Arii, że idziemy, choć wiedziałam, że raczej nie pójdzie.
Wyszliśmy przed hotel. Szłam z Niallem za rękę. Za nami szli Louis i Liam. Gdy szliśmy deptakiem zauważyłam, że wszyscy się na nas patrzą i coś szepczą. Z początku myślałam, że patrzą na mnie i Nialla, jednak po chwili zorientowałam się, że wcale tak nie jest. Wszyscy przypatrywali się Louisowi.
Dobra jest osiemnastka ;)
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie komentarze! :D
Super <3 zresztą jak zawsze
OdpowiedzUsuńczekam na next i zapraszam do siebie no nowy rozdział 1d-what-makes-you-beautiful.blogspot.com
Ciekawe czemu wszyscy patrzyli na Lou?
OdpowiedzUsuńMoże dostał potwornej wysypki?
Może trzymał Liama za rączkę?
Może... Nie no, nie wiem ;)
Nie mogę się doczekać kiedy się dowiem!
http://from-hatred-to-love.blogspot.com/
Genialny, cudowny! *.*
OdpowiedzUsuńhttp://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/
nie chce się powtarzać, ale rozdział genialny! twój blog jest świetny! <3
OdpowiedzUsuńharryy awwww. :3
czekam na następny! dawaj jak najszybciej! :)
zapraszam do mnie, właśnie pojawił się trzeci rozdział! :)
http://whenlifetakesonthecoloragain.blogspot.com/