wtorek, 9 października 2012

Rozdział 17 :)

Siemka :)
Wiecie jak was kocham? ;* Dziękuję za aż 10 komentarzy! <3
Więc tak dodałam nową ankietę, więc głosujcie! <--jaki rozkaz xd
Rozdział dedykuję zaaajebistej Oliwii z mojej nowej klasy! :D
Kooocham cię <33
Dziękuję też mojej przyjaciółce Kamci, która wymyśliła jedną scenkę w rozdziale. ;)

~~
Wsiedliśmy w samolot i po 2 godzinach lotu byliśmy już w Irlandii.

*oczami Arii*
Gdy przecisnęliśmy się przez tłum wrzeszczących fanek, wsiedliśmy do auta. Po jakiś 15 minutach dojechaliśmy pod piękny pięciogwiazdkowy hotel. Do rozpoczęcia trasy zostało jakieś 3 dni, więc mogliśmy się jeszcze nieźle zabawić i zrelaksować.
Weszliśmy do recepcji. Razem z dziewczynami usiadłyśmy i poczekałyśmy aż chłopaki załatwią klucze do pokoju.
Dziewczyny już poszły. Ostatni przyszedł Harry. Z dumą pokazał kluczyki do pokoju.
Ja: Czyli rozumiem, że śpimy razem? - uśmiechnęłam się zalotnie.
H: A jakby inaczej?- uśmiechnął się szeroko.
Wsiedliśmy do windy i pojechaliśmy na 28 piętro, które było ostatnie. Hazza otworzył drzwi i powiedział:
H: Panie przodem.
Przed moimi oczami pojawił się przepiękny pokój.

Harry stanął za mną. 
H: I jak?
Odwróciłam się i pocałował Harrego.
Opanowałam się, gdy zdałam sobie sprawę, że mężczyzna, który przyniósł bagaże jest w pomieszczeniu.
Uśmiechnął się zakłopotany i odstawił bagaże.
Poszłam pod prysznic. Wysuszyłam moje włosy i pomalowałam się lekko. Ubrałam się w to:

Wyszłam z łazienki i zastałam coś okropnego.

*oczami Sary*
Hmm... Jak zwykle dzień mijał tak samo. Znowu ja zamykałam knajpkę. Za każdym razem modliłam się, żeby stał tam Louis, ale nigdy tam nie stał. Odkąd wyznałam mu miłość, zaproponował mi przyjaźń, ale od tygodnia nawet się nie pojawił. 
W sumie na co liczyłam? Zawsze mówi się dziewczynie ''zostańmy przyjaciółmi'', ale nigdy tak nie jest. Próbowałam się pogodzić z tym, że najprawdopodobniej już nigdy go nie spotkam.
Było mi trudno. Wszystko mi o nim przypominało. Musiałam zdać sobie sprawę, że on ma dziewczynę i mnie nie kocha. Choć ta prawda była naprawdę bolesna, musiałam ją zaakceptować.

*oczami Ginny*
Bardzo się cieszyłam na ten wyjazd. Czekało nas dużo pracy, ale także dużo przyjemności. Już samo to, że miałam ten sam pokój co Niall sprawiało, że czułam się świetnie. Mieliśmy pokój pod Arią i Harrym. Gdy Niall poszedł się odświeżyć. Usłyszałam krzyk Arii.
Od razu zerwałam się z łóżka. Pobiegłam do ich pokoju i zastałam tam Harrego z jakąś laską. Leżeli razem na łóżku.  Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem. Nie sądziłam, że Harry może zrobić to Arii.
Wybiegłam na korytarz, ale jej już nie było.
Wróciłam do pokoju, a tam ochrona zabrała dziewczynę.
Harry usiadł na rogu łóżka i powiedział:
H: Myślisz, że będzie mnie chciała wysłuchać?
Nie miałam ochoty na tą rozmowę, ale zrobiłam to dla Arii.
Ja: Więc słucham. Co  się wydarzyło?
Harry opowiedział mi całą historię. Na początku nie wierzyłam mu,
ale popatrzyłam na niego. Był naprawdę załamany. Przyjrzałam się Loczkowi bardzo dokładnie. Nie wyglądał jakby kłamał. Aż mi się go żal zrobiło. 
Ja: No Hazza, nie smuć się. Wiedz, że Aria czuje do ciebie coś naprawdę wyjątkowego. -uśmiechnęłam się lekko, żeby poprawić mu humor. Jednak z jego zielonych oczu popłynęły tylko łzy.
Ja: Posłuchał, weź sobie jakieś tabletki uspakajające czy coś, a ja jej poszukam.
H: Nie będę brać żadnych leków. Idę jej szukać!
Ja: I tak musi to najpierw przemyśleć. Ja jej poszukam i z nią pogadam. 
Chłopak spojrzał na mnie z niedowierzaniem.
Ja: Harry uwierz. Znam ją od przedszkola.
Ta informacja chyba go przekonała, gdyż dał za wygraną.

*oczami Arii*
Jak on mógł mi to zrobić? Żeby całować się z dziewczyną, kiedy twoja dziewczyna jest w pokoju obok.
Wybiegłam z pokoju ze łzami w oczach. Weszłam do windy. Było tam dwóch chłopaków. Na oko wyglądali na jakieś 20 ileś lat. Całowali się. Byłam tolerancyjna. Jak dla mnie miłość to miłość.
W tym momencie zazdrościłam im. Mimo wielu sprzeciwów są ze sobą i to szczęśliwi. Wyszłam z hotelu. Usiadłam na ławce po drugiej stronie ulicy. Zaczęłam płakać. Nie to złe słowo...raczej wpadłam w totalną rozpacz. Nie wiedziałam co myśleć. Osoba, którą kocham obściskiwała się z jakąś dziewczyną. Przez mój płacz nie zauważyłam kiedy dosiadł się do mnie pewien chłopak.
C: Hej, dlaczego płaczesz?
Ja: To nic.
C: Wiem, że to nie moja sprawa, ale...
Ja: Mam po prostu mętlik w głowie...
C: Życie to nie bajka, co?
Ja: Bajka, ale nie zawsze ze szczęśliwym zakończeniem.
C: Dobrze powiedziane.
Ja: A co tu tak w ogóle robisz?
C: Nie mogłem przejść obojętnie koło płaczącej dziewczyny.
Sugeruję swoje ramię. - uśmiechnął się.
Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale przytuliłam go i zaczęłam płakać. Po chwili jednak poczułam, że ktoś pociągnął chłopaka z ławki na której wtulona w nieznajomego płakałam.

Moje pytania:
Jak myślicie kogo Aria zobaczy?
Co się stało z nieznajomym chłopakiem?
Czy Aria pogodzi się z Harrym?
Jak uda się trasa? Co z Sarą i Louisem?
Odpowiadajcie w komentarzach! :D


6 komentarzy:

  1. Super zresztą jak zwykle
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. weź debilko <3 kaaaala kocham cię, dzięki za dedykację <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Na Twoją prośbę informuję o nowym rozdziale na:
    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/

    + genialny rozdział. :D Bardzo podoba mi się Twój sposób pisania. Ten obrazek sypialni jest cudowny.. Ile ja bym dała by mieć taki pokój, haha! :D Zastanawia mnie co zobaczy Aria w pokoju. ; >

    OdpowiedzUsuń
  4. GENIALNY! nie mogę sie już doczekać nexta!!

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super. <3
    Nie mam pojęcia kogo zobaczy, jakaś słabo myśląca jestem. ;D

    Zapraszam do mnie ! ;D

    OdpowiedzUsuń