wtorek, 2 października 2012

Rozdział 13 :)

Siemka! :D
Jak tam w szkole? W jakiej jesteście teraz klasie? :P
Dziękuję za wszystkie komentarze! <33 
Gdy wchodzę na bloga i widzę nowe komentarze:

~~
Przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w zamknięte drzwi.

*oczami Sary*
Przez jakiś czas czułam się jak w jakimś transie.
Siedziałam i wpatrywałam się w drzwi.
Niczego nie słyszałam. Czułam po prostu pustkę.
Z tego dziwnego stanu wyrwała mnie Alyssa.
A: Co ty taka zapatrzona! Do pracy! - powiedziała żartobliwie, ale mi wcale nie było do śmiechu.

*oczami Arii*
Otworzyłam oczy, a koło mnie leżał Harry.
Tak, zrobiliśmy to. Było cudownie.
Wpatrywałam się w Loczka. Był taki słodki.
Nie mogłam, że kiedyś uważałam go za pustą gwiazdeczkę.
Jest słodki i czuły. Rozumiemy się bez słów.
W tym momencie Harry otworzył swoje zielone ślepia.
Zbliżyłam się do niego i pocałowałam.
Było mi strasznie głupio.  To przeze mnie ma ogromną śliwę pod okiem, mimo tego, że zapewniał że nic mu nie jest.
Popatrzyłam jeszcze raz wyrazem twarzy, że jest mi strasznie przykro.
H: To nie jest twoja wina.- powiedział i znowu się pocałowaliśmy.
Wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i owinęłam się ręcznikiem. Zapomniałam wziąć ciuchów, więc wróciłam do pokoju.
Hazza wciąż leżał na łóżku. Gdy weszłam od razu uśmiechnął się zalotnie.
Pokiwałam głową, że to nie to co myśli i wróciłam do łazienki.
Ubrałam się w dresy i za dużą koszulkę.
Włosy spięłam w koka. Wyszłam z łazienki i Harry znowu obdarował mnie uśmiechem. Wstał i zaczął się ubierać.
Zeszliśmy na dół i wyjęłam płatki i mleko.
Zjedliśmy nasze wykwintne śniadanie i odprowadziłam Harrego do drzwi. Przytulił mnie i szepnęłam:
-Dziękuję.
H: To ja dziękuję. Będę po ciebie o 18.00.
Pocałowałam go w usta i pożegnałam.
 ~około 17.00~
Zaczęłam się szykować na imprezę. Ubrałam się w to:

Teraz czekałam już tylko na Harrego.

*oczami Ginny*
Byłam już gotowa na imprezę. Byłam ubrana w to:

Do drzwi zapukał pierwszy gość. Niall. Powitałam go całusem.
N: Tak, to ja zawsze mogę się z tobą witać. - uśmiechnął się i wszedł do domu. Po chwili zeszli się wszyscy goście.
Była Alyssa, Sara, Harry z Arią i wiele innych.
Szybko zaczęliśmy imprezować.  Aria zaczęła się obściskiwać z Harrym i po pewnym czasie zniknęli. Chyba mogę się domyślić co tam robili. Podeszłam do Alyssy i Sary. Obie dobrze się bawiły.
Sara poznała wiele nowych ludzi. Wszyscy dobrze się bawili.
Po chwili jednak za nami stanął Louis. Sarze nagle zniknął uśmiech z twarzy. Patrzyła na Lou jak na ducha. Trochę tego nie ogarniałam. Przerwałam ją pytaniem, które okazało się potem trochę nie na miejscu.
Ja: Wy się znacie?
L: Tak.
Sara pokiwała głową i uciekła. Louis pobiegł za nią.
Popatrzyłam pytająco na Alyssę, ale ona chyba też nie wiedziała o  co chodzi.

*oczami Sary*
Impreza zaczynała się rozkręcać. Poznałam nowych znajomych i naprawdę dobrze się bawiłam. Dopóki przede mną nie stanął on.
Co on tu robił?
Spanikowałam. Uciekłam. Chciałam już wyjść, gdy ktoś złapał mnie za rękę. Ten ktoś to Louis.

Taki krótki, ale myślę że może być :D
Więc jak chcecie czternastkę?
Teraz mały szantażyk! Będzie 5 komentarzy będzie 14 :)
Robię to z powodu braku czasu :/
To co? 5 komci dla Malika? :3





5 komentarzy:

  1. Super, nie mogę doczekać się nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zadnych szantazy haha :D wstaw juz pls! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne :D
    Jestem już w 2 gim. Na początku nie lubiłam swojej klasy ale teraz jest dobrze lepiej się poznaliśmy i teraz rozmawiamy ze sobą tak jakbyśmy się znali od podstawówki :)

    Zapraszam do mnie na opowiadanie o One Direction :*

    http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. 14 kocham twoje opowiadania <3 Skąd masz pomysły na te cudowne historie. Oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń