czwartek, 1 listopada 2012

Rozdział 28 :)

Siemanko :3
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam. SZKOŁA -,- No, ale nieważne, pogadajmy o czymś przyjemnym xd Co sądzicie o Little Things, bo ja po prostu KOCHAM <3 
W ogóle to co tam u was? Jak Halloween? :)

*oczami Ginny*
Nie wiedziałam jak ojciec mógł jej to zrobić? Zdradzić ją? 
I to z jakąś dwudziestolatką?! Przecież to prawie mój wiek!
Mimo okropnej sytuacji, cieszyłam się że jest ze mną Niall.
Pocieszał mnie. Jednak nie dawałam rady z tą sytuacją. Mama nie żyje? Poczułam kolejne łzy na moich policzkach. Moja wodoodporna maskara, też nie dawała już rady. Chłopak widząc to od razu wytarł moje policzki i lekko się uśmiechnął.
Nic nie powiedziałam tylko przyciągnęłam go do siebie i przytuliłam. Wciąż płakałam. Usłyszałam szept Nialla:
-Nie płacz, mała.
Mimowolnie moje kąciki ust uniosły się lekko do góry.


*oczami Arii*
Hazza przyjechał błyskawicznie. Wsiadłam do auta. Harry popatrzył na mnie z troską i powiedział:
-Jak się trzymasz?
Wzruszyłam ramionami.
Ja: Wciąż w to nie wierzę... Myślę, jednak że Ginny ma większy mętlik w głowie niż ja. Wiadomo w ogóle co było przyczyną?
H: Nie pytałem się dokładnie, ale wiem, że miało to chyba coś wspólnego z tatą Ginny.
Wzięłam głęboki oddech.
Ja: To może pojedziemy na lody? Zawsze poprawiają mi humor.
Harry uśmiechnął się lekko i powiedział:
-Pewnie.
Dojechaliśmy do uroczej i malutkiej kawiarenki. Weszliśmy do środka i zamówiliśmy ogromne lody.
Humor tak malutką odrobinkę mi się poprawił. Do czasu, gdy nie przeczytałam sms'a.

*oczami Justine*
Też chciałem porozmawiać. -czekaj chciałem? już nie chce?
To znaczy...musimy się spotkać. -lekko odetchnęłam.
Był jeszcze dopisek:
 Do zobaczenia za jakieś 2 miesiące. Liam 
CO? Jakie 2 miesiące?! A no tak. Jest przecież gwiazdą. Trasy, koncerty, spotkania z fanami...takie sprawy. Nic na to nie poradzę stało się. Odpisałam mu tylko:
Cóż, będę czekać.

*oczami Sary*
Dobrze, że wzięłam ze sobą jakieś ciuchy na zmianę. W sumie sama nie wiem dlaczego, ale po prostu wzięłam.
Ubrałam się:

Wyszłam ogarnięta już z łazienki. Louis widząc mnie uśmiechnął się i powiedział:
-Wyglądasz pięknie w okularach! Do zobaczenia, mała.
Pocałował mnie w czoło i wyszłam z pokoju.



5 komentarzy:

  1. Czemu taki krótki?
    Fajny czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. króciutki, ale cudowny! *.*
    + ten zestaw na końcu - genialny! :D
    Czekam na kolejny.xx

    OdpowiedzUsuń
  3. biedna Justine bedzie musiala czekac az 2 miesiace, ale najbardziej wspolczuje Ginny, jej mama nie zyje i to jak sie okazuje przez tate, ta faceci nigdy sie nie zmienia. jest tylko takie 5 cudownych wyjatkow i chyba wiesz o kim mowie! rozdzial ogolnie super ale co taki krótki?! dawaj szybko kolejny! sorrka za bledy ale jestem na komie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale krótki :( Ale zajebisty! :)

    Mój nowy, idiotyczny blog,ale co mi tam! Dam ci linka XD
    http://spieszmy-sie-byc-szczesliwi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chodziłam po moim miasteczku z przyjaciółkami i mówiłam "cukierek albo psikus" Było śmiesznie
    Little Things jest boskie słucham tego na okrągło <3

    Rozdział zawalisty :)

    Zapraszam do siebie http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń